Kim jest nowa przewodnicząca Parlamentu Europejskiego?
Wtorkowe głosowanie w PE wyłoniło nowego przewodniczącego izby. Eurodeputowani wskazali Robertę Metsolę, maltańską polityk z Europejskiej Partii Ludowej.
Tym samym Metsola została najmłodszym politykiem w historii piastującym to stanowisko. Objęła je w dniu swoich 43. urodzin, tydzień po śmierci Davida Sassoliego.
Jej kontrkandydatami były Alice Kuhnke (Zieloni) i Sira Rego (Lewica). W ostatniej chwili z wyścigu o fotel szefa PE wycofał się polski europoseł Kosma Złotowski.
Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek
Roberta Metsola jest z wykształcenia prawnikiem. Jeszcze jako studentka zaangażowała się w prounijną kampanię przed referendum akcesyjnym na Malcie w 2003 roku. Od roku 2013 zasiada w parlamentarnych ławach w Brukseli i Strasburgu. Od 2020 roku pełniła funkcję wiceprzewodniczącej PE. W Brukseli zajmowała się głównie zagadnieniami związanymi z migracją.
O nowej przewodniczącej Parlamentu Europejskiego często wspomina się w kontekście jej konserwatywnych poglądów na aborcję.
– Z całą pewnością pani Metsola w jednym punkcie swojej działalności odbiega od europejskiego mainstreamu, a mianowicie jest przeciwniczką aborcji, a to jest coś nowego tutaj, zwłaszcza na tak wysokim stanowisku – powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl Kosma Złotowski.
Z kolei lewicowy aktywista Bart Staszewski określił ją mianem "sojuszniczki LGBT".
"Nowa przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola to sojuszniczka LGBT. Była spiritus movens na rzecz ogłoszenia UE strefą wolności dla LGBT. To bardzo dobra wiadomość" – napisał na Twitterze.
Maltańska polityk znana jest również z krytycznych opinii na temat polskiego rządu.
– Mam wrażenie, że polski rząd obrał niebezpieczny kurs i bardzo trudno będzie z niego zejść. Polska władza mówi o dialogu i kompromisie, ale wątpię, czy w rzeczywistości naprawdę chce rozmawiać. Po stronie polskiego rządu nie widzę gotowości do jakichkolwiek ustępstw. Zazwyczaj w sprawach spornych zawsze było jakieś pole do dyskusji, kwestie, które można było negocjować. Polski rząd po prostu mówi "nie" – powiedziała niedawno w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej".